Na tortownicę o średnicy 26 cm (ja piekłam w mniejszej i tort wyszedł zbyt wysoki)
Składniki na spody:
- 150g gorzkiej czekolady, roztopionej w kąpieli wodnej
- 150g miękkiego masła
- 150g cukru
- 6 jajek (osobno żółtka i białka)
- 70g mąki pszennej
- 30g mąki ziemniaczanej
- 50g zmielonych migdałów
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
Masło utrzeć do gładkości z roztopioną, lekko przestudzoną czekoladą.
Cały czas miksując dodawać w kolejności: po jednym żółtku, cukier, oba rodzaje mąki przesiane z proszkiem do pieczenia, mielone migdały.
Na koniec dodać pianę z białek i delikatnie połączyć.
Z papieru do pieczenia wyciąć 3 koła wielkości dna tortownicy. Ciasto podzielić na 3 części i piec każdą osobno, w tortownicy wyłożonej papierem, przez 15-17 minut w temperaturze 180 st.
Upieczone blaty przykryć i odstwaić na 12 godzin.
Składniki syropu do naponczowania blatów:
- 75ml soku z wiśni (z kompotu albo z puszki)
- 75ml wiśniówki
Wylać 1/3 płynu na duży talerz, rozprowadzić na nim mniej więcej równomiernie i położyć na talerzu blat lekko dociskając, aż wchłonie się cały syrop. Blaty nasączamy zawsze od spodu. Czynność powtórzyć z pozostałymi blatami.
Składniki masy wiśniowej:
- 150ml kompotu z wiśni
- 700g wiśni mrożonych lub z kompotu
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka aromatu waniliowego
- 50ml wiśniówki
Składniki kremu:
- 1L smietany kremówki (polecam Łowicz, w żółtym kartoniku)
- 1,5 łyżeczki żelatyny
- 4 łyżki cukru pudru
Żelatynę rozpuścić w odrobince wrzątku, a kiedy lekko przestygnie, dodać do śmietany, ciągle ją ubijając. Wstawić do lodówki.
Do dekoracji:
- wiórki czekoladowe drobne (utarte na tarce) na boki tortu
- grubsze wióry czekoladowe na wierzch tortu
- 16 wiśni (użyłam mrożonych)
Pierwszy blat położyć na dużym talerzu, wyłożyć na niego połowę kisielu wiśniowego.
Następnie rozsmarować 1/4 kremu.
Przykryc kolejnym blatem, wyłożyć drugą część masy wiśniowej, 1/4 kremu, przykryć trzecim blatem, lekko dociskając.
Wierzch i boki tortu posmarować bitą śmietaną, wyrównać, udekorować wiórkami i wiśniami.
Przechowywać w lodówce.
Prezentuje się wyśmienicie!
ReplyDeleteDziękuję :) Muszę przyznać, że przeszłam samą siebie :) Torty nigdy nie były moją mocną stroną (szczególnie ich dekoracja), ale idzie mi coraz lepiej. A ten w dodatku byl po prostu boski w smaku!!
ReplyDelete