Ostatnio coraz więcej ćwiczę, więc przyda się solidny zastrzyk żelaza! Właściwie każdy z użytych do tego obiadu produktow jest źródłem tego składnika mineralnego. Najbardziej przyswajalne jest żelazo znajdujace się w mięsie, którego jadam bardzo mało. Z produktów zwierzęcych wchłania się 25% tego pierwiastka, z roślinnych natomiast tylko 5%. Trochę o tym poczytałam, ale nie będę się rozwodzić nad tym tematem :) Zainteresowanych odsyłam np. tutaj lub tutaj (tu szczególnie zainteresował mnie pewien podpunkt... objawy niedoboru żelaza: apetyt na lód, tynk, krochmal ?? :P)
Składniki na 1 porcję:
- 1 pierś z kurczaka
- ok.70g mrożonego szpinaku
- ok.50g sera typu feta (użyłam sera typu bałkańskiego z Lidla)
- ząbek czosnku
- 2 łyzki posiekanych orzechów włoskich
- sól, pieprz, gałka muszkatołowa
- oliwa
Na patelni rozgrzać olej, szybko przesmażyć na nim przeciśnięty przez praskę czosnek. Dodać szpinak. Przesmażyć 2-3 minuty. Na koniec wmieszać pokruszony ser feta. Doprawić pieprzem i delikatnie solą (ser już sam w sobie jest słony) oraz gałką muszkatołową.
Nadzienie rozłożyć na ubitym miesku, posypać orzechami. Zawinąć zwartą roladkę. Można ją spiąć wykałaczką, można obwiązać nitką, ja jednak nie użyłam niczego.
Roladkę przesmażyć na oliwie, ze wszystkich stron, tak, by mięso się scięło i delikatnie zrumieniło. Przełożyć do brytfanki i piec 30 minut w temperaturze 200st. C
Podałam z ryżem i odrobinką rzeżuchy z orzechami - co by jeszcze więcej żelaza było! :)
No comments:
Post a Comment